15 grudnia 2025 r.

Forum dyskusyjne

Zapraszamy wszystkich do korzystania z forum dyskusyjnego. Staramy się aby każdy użytkownik znalazł coś siebie jaki i również będzie miał okazję dowiedzieć się czegoś nowego. Przypominamy o konieczności stosowania się do regulaminu portalu !!!

Dodawanie wpisów tylko po zarejestrowaniu się na stronie!

Forum » Poezja
  • _Trybun_Ludowy_

    Przyszła do mnie Pchełka mała,

    - ledwie co na nogach stała.

    Choć zupełnie trzeźwa była,

    - grzecznie mnie się ukłoniła.



    Ja wyczucie tutaj miałem,

    - także grzecznie Ją spytałem.

    ,,Co byś chciała pchełko mała?

    - widzę blada jesteś cała”.



    Ona do mnie wzrok podniosła,

    - mina smutna nie radosna.

    ,,Chciałam ja drobinkę chleba,

    - u mnie w domu straszna bieda.



    Modlę się też drogi Boże,

    - nikt mnie dziś już nie pomoże.

    Jestem ja dziś bez pieniędzy,

    - z każdym dniem jest więcej nędzy.



    Mam ja w domu głodne dzieci,

    - głód oczami im już świeci.

    Ni przyjaciół ni rodziny,

    - powiem biednie my stoimy.



    Sama jestem i bez męża,

    - jest mnie ciężko choć się sprężam.

    Kwartał temu pracowałam,

    - jeszcze groszy nie dostałam.



    I jak tylko grosz zobaczę,

    - zaraz za chleb ja zapłacę”.

    Ja odrzekłem, Pchełko mała,

    - dobrze żeś mnie tu spotkała.



    Powiem Ci ,że sam bieduję,

    - biedę znam i ją czuję.

    I choć ja sam nie mam wiele,

    - to z biedniejszym się podzielę.



    Choć nie jestem też bogaty ,

    - to sprzedaję chleb na raty.

    Dziś ode mnie go dostają,

    - grosz za tydzień dostarczają.

    Zaufanie do mnie mają.



    Tobie Pchełko dam w prezencie,

    - dzieci będą mieć zajęcie.

    Mam ja tu wiejskiego sera,

    - też dam dzieciom, boś jest szczera.



    Idź i nakarm głodne dzieci,

    - niechaj głód im już nie świeci.

    Idź czym prędzej nakarm Dziadki,

    - bo też będą różne gadki.



    Będzie wielkie też gadanie,

    - za to znikąd pomaganie.

    Ta przede mną tak jak stała,

    - to ze szczęścia aż łzy miała.



    Czym ja panu to zapłacę,

    - nie wiem kiedy grosz zobaczę?

    Nie myśl Pchełko o tym wiele,

    - są dziś w Świecie przyjaciele.

    Choć naprawdę ich nie wiele.



    Ludzie są co pomagają,

    - w zamian nic nie wymagają.

    A najlepiej jeśli możesz,

    - umyć szyby mnie pomożesz.



    Zawsze chleb tu będziesz miała,

    - byś o Pchełki swoje dbała.

    Dbaj o Dzieci wychowanie,

    - życie ciężkie i nie tanie.



    Dałem chleba dałem sera,

    - bieda powiem zawsze szczera.

    Rogaliki dzieciom dałem,

    - i się z Pchełką pożegnałem.



    Powiedziałem do widzenia,

    - życzę Pchełko powodzenia.

    Niech się los na lepsze zmienia,

    - by nie brakło wam jedzenia.



    Choć dziś głodne Twoje Dzieci,

    - jeszcze słonko Wam zaświeci.

    Jeszcze będzie Wam radośnie,

    - tak jak cieszy nas przedwiośnie.



    Pchełka tak się radowała,

    - choć na nogach ledwo stała.

    Resztką sił podskakiwała,

    - choć łzy w oczach , radość miała.



    Proszę Państwa , proszę Państwa,

    - pełno biedy oraz draństwa.

    Władze za nic Pchełki mają,

    - w coraz większą biedę pchają.



    Gdy wybory; wizje mają,

    - niechaj Pchełki głosy dają.

    Dalej już bez komentarza,

    - każdy niech się sam wyraża.

    Trybun Ludowy
    781 096 772

Ostatnie dyskusje na forum

Śledź nas

Najczęściej oglądane

Ostatnie komentarze

Trending News

Newletter